 |
|
 |
|
aaa4
Nowy
Dołączył: 04 Maj 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Sob 12:35, 06 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
-Wczoraj. Mielismy pare zatargow, naprawde drobnych, wiec wpadlem tam rano, zeby zakopac topor, no, wiecie. - Zrobilem pauze. - Zaraz, zaraz, do cholery. Wy chyba nie myslicie... Nie oskarzacie mnie... - Pokrecilem glowa. - Jack, powiedz im. Ja tego nie zrobilem. Nie moglbym. Spedzilem w tym pokoju cala noc, pod waszym nadzorem. Wasi ludzie pojechali nawet ze mna do pracy. Zaloze sie, ze nawet podsluchujecie moje telefony.
-Drummond, dobrze wiesz, ze... - zaczal Meany.
Phyllis nie pozwolila mu skonczyc.
-Jason Morris wczesnym rankiem nurkowal kolo Florida Keys. Godzine po jego wyjsciu znaleziono cialo.
-Jason tez? - Znow pokrecilem glowa. - Wszystkim moim przyjaciolom powtarzam, trzymajcie sie z daleka od ryzykownych interesow. Wiadomo, kazdy lubi dreszczyk emocji, ale czy naprawde warto? Wiecie, o czym mowie? Facet z wielka forsa i ladna chata, cieszacy sie zyciem, tyle babek slini sie na mysl o nim... A on nagle zamienia sie w kompost, no nie?
-Daj sobie spokoj z tymi gierkami, Drummond - warknal MacGruder. - Nie traktuj nas jak idiotow.
-Alez Jack, wczoraj widzialem Jasona... zdrowego, pelnego zycia i nadziei. Zgoda, rozstawalismy sie w lekkiej nie-
zgodzie, a jednak musze przyznac, choc to dziwne, ze na swoj sposob go lubilem. Naprawde. Ale wiecie, co mowia o wypadkach. - Nikt nie [link widoczny dla zalogowanych]
odpowiedzial, wiec dokonczylem: - Los nie leka sie ani pieniedzy, ani wladzy.
Meany, troche rozkojarzony glupstwami, ktore wygadywalem, zapytal:
-Jak to zrobiles?
-Co, George?
Jego palec wystrzelil w gore.
-Przestan... - Zaczerpnal gleboko powietrza. - Jak zaaranzowales te zabojstwa?
-Czyzbym znowu byl podejrzany? Potrzebuje adwokata?
Ale George najwyrazniej pamietal, ze raz juz sie sparzyl, wiec z bolesnym wysilkiem zaczal owijac w bawelne.
-Morris zostal zamordowany. Ktos przecial rurke doprowadzajaca powietrze i trzymal go pod woda tak dlugo, az Jason sie udusil. Ma siniaki na ramionach, ktore swiadcza o tym, ze stawial opor.
-Nie powinienes zakladac, ze zrobil to czlowiek. Jason lubil plywac z rekinami.
Wszyscy zrozumieli metafore, ale nikt mi nie przyklasnal.
-Zlamales nasza umowe i [link widoczny dla zalogowanych]
bzdemaskowales tych ludzi, prawda? - powiedzial MacGruder.
-Jack, dopelnilem umowy, ktora zawarlem z panem Petersonem. Daje ci moje slowo.
Ale Phyllis okazala sie bystrzejsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|