Autor |
Wiadomość |
guzior |
Wysłany: Sob 23:12, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
... don Kulio wraz z krówka kontynuuował kradziez bimbru.... juz mieli sie zwijać gdy kulio zauwazył ze w kącie stoi kózka.... ale wrócmy do krasnala.... gonił on kapitana po całym lesie!! Ale nie przwidział jednego.. ze za krzakami moze sie czaic bobish smrodish, który zawuazył ze krasnal ma nie dokonca zapiete spodnie (w pospiechu nie zdazył zapiąc i mu z dupy leciały XD) .... uznał to za zachete i......... |
|
Kulicz |
Wysłany: Sob 23:07, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
Zastanawiał sie co zrobić. Niedługo jego wewnętrzna podświadomość przemówiła:
-Jestem kapitan borowik. Przybyłem cie ocalić!
-Jak to ?- odpowiedział krasnal do siebie
-A tak to. Mam dobre wyjscie. Musisz walnąc z całej siły tym młotem w swoja głowe a odzyskasz bibmber.
Krasnal walnał młotem w głowe. Nic sie nie stało.
-oszukałes mnie ty $#&%$#&!!
-wcale nie ! musisz jeszcze zrobić jedna rzecz. Wystaw dupe przez okno. To pomoze.
-Ok. Ale jak nie borowik, to cie rozdzona matka nie pozna
-Nie mam matki
-To stryj
Krasnal wystawił dupe przez okno. Nic sie nie działo. Poczuł sie zakłopotany.
-ZAbije cie!!
I tak rozpoczał sie poscig... tym czasem don kulio .... |
|
guzior |
Wysłany: Sob 22:57, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
Don Kulio i jedna z jego krówek  Postanowili ukrasc krasnalowi cały zapas bimbru bo chcieli sie tego dnia hamsko uchlac i poogladac......... niewazne co  jednak krasnal był sprytniejszy od sławnego i znanego nam don Kulia.. wziął sie ostro do roboty!! Chwycił za topór +2 i......... |
|
Kulicz |
Wysłany: Czw 18:46, 13 Paź 2005 Temat postu: Niekonczonca się opowiesc :D |
|
Tutaj tworzymy ogromna epopeje. która dopisuje kazdy user na forum ;] Kazdy pisze po koleji w postach, a na koncu wyjdzie fajna i smieszna opowiesc A więc moze zaczne [oczywiscie wpisy moga byc krotsze od mojego ] :
Dawno, dawno temu, nawet wczesniej niz twoj pradziadek to wie zył sobie krasnal a nazywał sie mefisto. Zył on spokojnym zyciem na farmie. W piwnicy trzymał bimber domowej roboty i tania nalewke wisniowa ze spozywczego. Lubił sobie chodzic czasem na grzyby do pobliskiego lasu, oczywiscie na wyposarzeniu w toporem dwurecznym[+2] bo bardzo nie lubił kłolikow Pozatym codziennie słuchał koncertow sławnego tenora japonskiego 'Jajamiosuke' . Ciekawiły go takze bulwy roslin okrytonasiennych. Pewnego dnia, tego dnia apokalipsy zauwazył ze z piwnicy zgineły 3 butelki bimbru. Bardzo go to wkurzyło. Jak wyszedł na podworko zobaczył dwoch zamskoawnych badytow kradnacych butelki. Mefisto bardzo sie wkurzył cały zaczerwienił sie ze złosci. Wział za widły i opuscił swoje gospodarstwo ruszajac za dwoma złodziejaszkami. A byli to ................... [nastepna osoba pisze dalej ] |
|